Pierwsza odbyła się w czwartek pod sklepem futrzarskim na św. Marcinie. Były plansze przedstawiające straszne warunki hodowli i mordowania zwierząt na „eleganckie” produkty wystawione w sklepowej witrynie. Przedstawiane obrazy cieszyły się dużym zainteresowaniem przechodniów, a także kierowców przejeżdżających samochodów. Po reakcjach ludzi można stwierdzić, że rzeczywistość ferm futrzarskich powoduje duże zaskoczenie i szok. Okazuje się, że trudno połączyć czyste, mieniące się w blasku sklepowych świateł futro z okaleczonymi zwierzętami w klaustrofobicznych klatkach wypełnionych odchodami, z ropiejącymi ranami i odgryzionymi kończynami. Rozdano też wiele ulotek, które również opisywały ten okrutny i co należy podkreślić zupełnie zbędny proceder.
W sobotę odbyła się kolejna akcja informacyjna. Tym razem na Starym Rynku. Akcja miała podobny charakter. Dodatkowo zaprezentowano bardzo ciekawy materiał wizualny wyświetlany na szybie galerii „Arsenał”, który po raz kolejny miał przypominać, że futra naturalne nie mają nic wspólnego z pięknem, ekologią czy luksusem, a są jedynie produktem bólu, cierpienia i śmierci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz