czwartek, 9 grudnia 2010

CIASTO W MIASTO! - relacja

W niedzielę 5 grudnia miała miejsce poznańska edycja akcji „Ciasto w miasto”. Spotkaliśmy się o godz. 11 w Ekowiarnii (http://ekowiarnia.pl/), żeby połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli konsumpcję doskonałych wegańskich wypieków ze zbiórką funduszy na kampanię Vivy! „Chów Przemysłowy Śmierdzi”.

Kampania opiera się na działalności informacyjnej w zakresie szkód jakie niesie za sobą chów przemysłowy i konsumpcja mięsa. Z jednej strony są to absolutnie niedopuszczalne warunki, które doprowadzają do niesamowitego cierpienia zwierząt, które sprowadzają żywe istoty do roli towaru, którego produkcja ma być ekonomicznie opłacalna. Z drugiej strony są to szkody środowiskowe powodowane przez taki model hodowli. Na ogromnych fermach, na których gromadzi się dziesiątki, a czasem i setki tysięcy zwierząt ma miejsce produkcja ogromnych ilości metanu, który jest gazem cieplarnianym kilkakrotnie aktywniejszym od dwutlenku węgla. Nie można zapomnieć też o odchodach, padłych zwierzętach i smrodzie roznoszącym się wokół takich miejsc, co przekłada się na jakość życia okolicznych mieszkańców. Ostatnią kategorią szkód, ale z pewnością nie mniej ważną, jest kategoria dotycząca etyki. Zabijanie zwierząt nie jest moralne. Trzymanie ich w skrajnie nienaturalnych warunkach oraz skazywanie na permanentny ból nie jest moralne. Przyczynianie się do śmierci i cierpienia nie może wpływać pozytywnie na ludzi. Z powyższych powodów celem kampanii jest zakończenie chowu przemysłowego w Polsce. Więcej na temat kampanii: http://ferma.viva.org.pl

Podczas akcji pokazaliśmy, że dieta nie opierająca się na cierpieniu i wyzysku innych istot nie musi wiązać się z żadnymi wyrzeczeniami. Wystarczy trochę poczytać, popytać znajomych lub nieznajomych wegan (patrz projekt: http://veganbuddy.pl/), wykonać kilka prób i bez problemu uda nam się wykonać wegańskie odpowiedniki różnych potraw, w tym wypadku były to wszelkiego rodzaju ciasta, ciasteczka i inne słodkości. Najszybciej rozchwytywano sernik z tofu na kruchym cieście, z warstwą orzechową i polewą czekoladową. Był naprawdę pyszny! Pojawiło się kilka rodzajów muffinek, kruchych ciasteczek, a nawet pączki. Były też ciasta przekładane kremem, które można by wykorzystać jako tort. Pojawiły się wypieki kakaowe, bananowe, kokosowe, daktylowe, imbirowe... Bogactwo smaków i form było tak duże, że niestety nie dało się wszystkiego spróbować.

Dziękujemy za przybycie wszystkim piekącym i wszystkim jedzącym!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz