środa, 20 lipca 2011

Cmentarz Zwierząt na Placu Wolności!

Kilka dni temu na poznańskim Placu Wolności pojawił się symboliczny cmentarz zwierząt, które giną codziennie na fermach przemysłowych. Akcja miała zmusić do refleksji nad bezsensownym cierpieniem zwierząt,  na które skazują je ludzie.  Poniżej zamieszamy komentarz, jaki pojawił się w internecie w związku z akcją. Jednocześnie, choć bez wątpienia popieramy takie przedsięwzięcia, chcemy zaznaczyć, że jako kolektyw nie mieliśmy z nim nic wspólnego i jesteśmy zaskoczeni przypisaniem akcji aktywistom vegeON!u.  Jeszcze raz jednak zaznaczamy nasze pełne poparcie dla tego typu inicjatyw. 


Przeciętny człowiek zjada w swoim życiu od tysiąca pięciuset do dwóch tysięcy pięciuset zwierząt. Zdecydowana większość pochodzi z hodowli przemysłowej, traktując zwierzęta jakby były fabrycznym produktem. Warunki ich krótkiego życia są tak koszmarne, że lepiej byłoby dla nich, gdyby w ogóle się nie narodziły. 

Kultura, w której tkwimy nie skłania do refleksji nad życiem zwierząt. W swym konsumpcyjnym szale usprawiedliwia się uprzedmiotowienie naszych przyjaciół - ich hodowanie, katowanie i mordowanie dochodzącego do kilkudziesięciu miliardów (!) rocznie. Zapewne, w świecie, w którym gloryfikuje się zadawanie cierpienia na taką skale, małym gestem jest nasz indywidualny weganizm. Czy można coś więcej? Zapewne. Trzeba wspierać w pikietach, petycjach, innych działaniach, organizacje walczące o prawa zwierząt jak poznański  vegeON! czy ogólnopolska Viva!, Empatia. Ale i domagać się by na naszych zakładowych, szkolnych stołówkach serwowano nam więcej zdrowej żywności (bezmięsnej), edukować siebie i kolegów/koleżanki, łamiąc w ten sposób „dominujące prawdy” o kulcie diety mięsnej. Szacunek dla zwierząt nie może być domeną awangardy. Jeśli sprzeciw nie będzie powszechny, najbardziej cierpieć na tym będą zwierzęta, które same nie mogą bronić swoich praw.Symboliczny cmentarz zwierząt na poznańskim Placu Wolności, gdzie do XVIII wieku mieściło się miejsce spoczynku ludzi, może, choć na moment zbliży nas do naszych przyjaciół. To mały gest człowieka dla zwierząt. Traktowania ich na równych moralnych prawach.